środa, 4 marca 2015

Zakupowo współpracowo



Nowe, nowe, nowe



Dziś post zdjęciowy. A w nim zakupy z ostatnich trzech miesięcy oraz współpraca z Klubem Elfa Pharm. To już moje drugie testowanie z nimi. W pierwszych testach sprawdzałam piankę i żel do higieny intymnej. Można zerknąć tutaj. Teraz dostałam olejki Vis Plantis - różany (do twarzy, szyi i dekoltu), arganowy (do włosów) i macadamia (do ciała).
Całe szczęście zakupów nie jest dużo (jak na te kilka miesięcy) więc bez problemów dało się je upchnąć w łazience ;)







 
Prezent świąteczny od siostry :*
 Paletkę prezentowałam jakiś czas temu w tym wpisie. 

 
 
 
 
Typowo zimowy zapach zestawu z BeBeauty - pomarańcza i czekolada.
 
 
 
 
A tu już bardzo letnie drinkowe zapachy peelingów Farmony
Pinacolada i Cosmo.




Rożne różności - pianka do twarzy Biały Jeleń, krem CC Soraya, kapsułki nawilżające Rival de Loop, 
 jedwab do włosów Green Pharmacy.




Lakiery piaskowe Wibo.
 
 
 
 
Olejki do testów Vis Plantis.
 
 
 
 
 
Prawda, że nie jest tego dużo? ;)
Znacie te produkty? 
 


poniedziałek, 16 lutego 2015

Pustki, widzę pustki...



Styczniowe denko



Środek miesiąca to idealny czas na rozliczenie się z zużyciami kosmetyków. Z denka jestem zadowolona. Sporo zużyłam, 
sporo wykończyłam kosmetyków, które zalegały mi na półkach. W denku znalazło się w końcu kilka saszetek. 
Oby każdy miesiąc tak wyglądał ;)








- Paloma - Peeling myjący wygładzająco-nawilżający macadamia
Pięknie pachniał, ale drobinki ścierające były bardzo słabiutkie.
- Balea - Żel pod prysznic mandarynka
Jak każdy kosmetyk tej marki żel pachniał obłędnie
- Synergen - Żel pod prysznic Soft Shower Fashion
Żel kupiony za grosze (2,99 lub 3,99zł) w CnD.
Pachniał niesamowicie, jak słodkie landrynki.
 - Isana - Zimowy żel pod prysznic z ekstraktem z wanilii.
Żel pochodzi z edycji limitowanej, a szkoda.
- Perfecta - Wygładzające masło do ciała lody melba
Bardzo je lubiłam.
Przeczytać możecie o nim w tym wpisie.
 
 
 
- Balea - Odżywka do włosów figi i perła
- Balea - Truskawkowy szampon do włosów
- Yves Rocher - Rumiankowy żel do mycia twarzy



- Eveline - Ultradelikatny krem do depilacji
- Essence - Krem do rąk wiśnia i kokos
Krem pochodzi z edycji limitowanej.
Zapach bardzo przyjemny, z przewagą wiśni.
- SheFoot - Krem na pękające pięty
Recenzja w tej notce.
- SheFoot - Serum ultra regeneracyjne



- Essence - Bibułki matujące
- Ziaja - Krem nawilżający 30+
- Ziaja - Szampon i maska intensywne wygładzanie
- Malwa - Przeciwzmarszczkowa i oczyszczająco-normalizująca maseczka





Jak Wasze zużycia kosmetyków?
Zima sprzyja zużywaniu czy bardziej kupowaniu?
 
 
 
 
 

środa, 11 lutego 2015

Nudziakowo mi...



Absolute Nude
Cienie do powiek Catrice


Jakiś czas temu ogromnie polubiłam nudziakowe cienie do powiek. Kiedyś nawet nie chciałam o takich słyszeć. 
A teraz proszę, coraz częściej goszczą na moich powiekach. Z wiekiem chyba gusta się zmieniają ;) Paletkę cieni  
Catrice Absolute Nude na gwiazdkę sprezentowała mi siostra. Za co ogromnie jej dziękuję :* 
Zobaczcie jak prezentuje się ta nudziakowa paletka.




















Znacie tą paletkę? Jak się sprawuje?
Jakie kolory najczęściej goszczą na waszych powiekach?





   

wtorek, 27 stycznia 2015

Zimowe lody



Wygładzające masło do ciała
Lody melba od Perfecty



Ostatnio ciężko u mnie z regularnością stosowania wszelkiego rodzaju mazideł do ciała. Powinnam bardziej się do tego przyłożyć, zwłaszcza że otwartych mam jeszcze dwie sztuki. A i ilość zapasów lekko przeraża mnie samą. Masło Perfecty o zapachu  
Lodów melba kupiłam letnią porą, a skończyłam je dopiero niedawno. Także wszelka mobilizacja z Waszej strony mile widziana ;) Zapraszam na lodowo-deserowy wpis.




Opis producenta:
Puszyste masło do ciała o doskonałych właściwościach wygładzających i zmiękczających. Zawiera cenny olejek arganowy, 
który silnie regeneruje skórę oraz nadaje jej jedwabistą gładkość. Olejek monoi de tahiti chroni przed czynnikami zewnętrznymi, 
łagodzi podrażnienia i czyni skórę wyjątkowo miękką i delikatną, a kwas hialuronowy intensywnie ją nawilża.
Pyszny, owocowy zapach lodowego deseru melba w cudowny sposób kojarzy się z latem i przyjemnościami, w których zanurzamy się z rozkoszą.

 
Skład:
Aqua, Isopropyl Palmitate, Paraffinum Liquidum, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Sodium Hyaluronate, Cocos Nucifera Oil, Gardenia Tahitenis Flower Extract, Tocopherol, Argania Spinosa Kernel Oil, Carthamus Tinctorius Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, Linoleic Acid, Carbomer, Acrylates/C10-C30 Alkyl Acrylate, Crosspolymer, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Phenoxyethanol, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, BHA, Hydroxyacetophenone, Linalool, Limonene, Parfum.





 
Działanie/Opinia: Zimą skóra moich nóg ulega częstemu przesuszeniu. Bywa tak, że naprawdę przez długi czas muszę smarować ją dwa razy dziennie. A i trzeci by nie zaszkodził. Także dosyć często, a nawet za często jak dla mnie. Masło Perfecty kupiłam 
w jakiejś promocji letnią porą, z myślą o przygotowaniu nóg do zimy. Nie używałam go regularnie, a i co jakiś czas na nogach lądował jakiś inny balsam. Mimo tego jestem ogromnie zadowolona z działania Lodów melba. Podczas używania nie zauważyłam żadnego przesuszenia. Skóra była przyjemnie gładka i nawilżona. Masło bardzo dobrze rozprowadzało się po ciele. 
Kosmetyk potrzebował chwilki na wchłonięcie się. Po jego zastosowaniu przez długi czas było czuć bardzo przyjemny i smakowity zapach. Jestem ogromnie ciekawa innych wersji zapachowych maseł Perfecty.
 
Opakowanie: Plastikowy biały słoiczek. Oklejony apetycznie wyglądającymi deserami lodowymi oraz wszelkimi niezbędnymi informacjami - opis, sposób użycia, skład, pojemność, dane producenta i data ważności. Opisy są w trzech językach - polskim, angielskim i rosyjskim. Naklejki trzymają się bez zarzutu. Nie ścierają się i nie schodzą. Masło zabezpieczone było sreberkiem.

Zapach: Bardzo przyjemny, egzotyczny, bez chemicznej nuty. 

Konsystencja: Białe, średnio gęste masło.







Pojemność: 225ml
Cena: 10-15zł
Dostępność: drogerie, internet.




Znacie to masło, a może inną wersję zapachową?
Czym najchętniej pielęgnujecie skórę nóg? 






   

niedziela, 18 stycznia 2015

Skończone...



Jesienno-zimowe denkowanie


Dziś krótkie rozliczenie pustych opakowań. Denkowałam je 3 miesiące (październik, listopad, grudzień). Nie osiągnęłam imponującego wyniku pustaków, ale mimo to, jestem zadowolona. Całe szczęście zużywam więcej niż kupuję. 
Zapraszam na relację zdjęciową moich "osiągnięć" ;)










- Cien - Żel pod prysznic z olejkiem z paczuli
- Isana - Żel pod prysznic Bryza morska (edycja limitowana)
Przeczytać o nim możecie tutaj
Limitowane żele tej firmy kuszą mnie ogromnie szatą graficzną.
Wczoraj kupiłam dwa nowe (wpis zakupowy niedługo).
- Facelle - Płyn do higieny intymnej
- Joanna - Krem do depilacji nóg
- Eveline - Ultradelikatny nawilżający krem do depilacji 2x
- Velvetic - Ekspresowy krem do depilacji
Krem pachniał przepięknie :)







- Balea - Odżywka do włosów mango i aloes
- Joanna - Szampon wygładzający
- Love2Mix Organic - Regenerujący szampon z efektem laminowania
Moje włosy ogromnie go polubiły
- Olej lniany







- Lirene - Odżywcze przeciwzmarszczkowe mleczko do demakijażu
- Lagenko - Kolagenowy żel do mycia
Świetnie oczyszczał twarz, próbka była ogromnie wydajna.







- Ziaja, Rival de Loop - Maseczki do twarzy
- SheFoot - Krem odżywczy do stóp (próbki 5x)
- Ziaja - Krem nawilżający liście manuka
- Wibo - Bibułki matujące
- Lilibe - Płatki kosmetyczne
- Ferity - Zmywacz do paznokci w płatkach
Ogromnie polubiłam zmywać lakier płatkami
- Bell - Fluid dopasowujący się do skóry
- Miraculum - Krem zwężający pory
Nie zdołałam go skończyć przed upływem daty ważności 
- Laura Conti - Kompleksowy preparat do odbudowy paznokci
Efekty po jego stosowaniu pokazywałam tutaj
- Uroda - Pomadka pielęgnacyjno-ochronna (4x)
Mój absolutny hicior :)




Znacie te kosmetyki?
Sprzyja Wam zima w denkowaniu?


 
 
 
 
 
 
 

czwartek, 8 stycznia 2015

Niemieckie paznokcie



A moje paznokcie noszą się tak...


Piaski, piaski i jeszcze raz piaski. Lakiery o chropowatej powierzchni uwielbiam przeokrutnie od pierwszego maźnięcia pędzelkiem. Moja kolekcja rozrasta się więc w zastraszającym tempie. Co mnie oczywiście ogromnie cieszy. Na jesieni wpadły w moje łapki dwa lakiery piaskowe z Niemiec - P2. Piaski o nazwach lovesome (020) i classy (110) powiększyły moje zbiory.



Oba lakiery pochodzą z niemieckiej drogerii DM.
Buteleczki bardzo zgrabne, kwadratowe.
Zakrętki plastikowe w odcieniach odpowiadających temu, co znajdziemy w środku.
Pojemność - 11ml.









Na paznokciach mam dwie warstwy.
Lakier  na moich paznokciach utrzymuje się 2-3 dni.
To u mnie standard. Żaden nie wytrzymuje dłużej.
Pędzelek jest płaski, średniej długości.
Operowałam nim bez problemów.
Uwielbiam lakiery w takich ciemnych, konkretnych kolorach.
Dobrze się w nich czuję.
Jedynie zmywanie takiego lakieru piaskowego nie należy do najbardziej przyjemnych. 









Lubicie lakiery piaskowe?
Znacie te z P2?