Piwem we włosy
Barwa naturalna - Szampon piwny dodający blasku
z kompleksem witamin
Dziś kilka słów o "piwie" zamkniętym w szamponie do włosów. Jak moje włosy zareagowały na taką pielęgnację?
Kto ciekaw, zapraszam na dalszą część wpisu.
Opis producenta:
Krystalicznie czysty szampon Piwny z naturalnym wyciągiem z drożdży piwnych przeznaczony jest do pielęgnacji włosów matowych, cienkich, suchych i zniszczonych zabiegami fryzjerskimi. Siła wyciągu z drożdży piwnych oraz kompleks witamin dostarczają niezbędnych aminokwasów i minerałów. Nawilżają i odżywiają włosy i skórę głowy, ułatwiają ich odbudowę. Przywracają blask
i witalność, dodają elastyczności korzystnie wpływając na zmniejszenie ich łamliwości. Szampon nie zawiera silikonów obciążających włosy, dzięki czemu na dłużej zachowują swoją świeżość i puszystość. Regularne stosowanie sprawia, że włosy stają się lśniące, lekkie i podatne na układanie.
Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Lauramidopropyl Betaine, Cocoamide DEA, PEG-75 Lanolin, Sodium Chloride, Cocoamidopropylamine Oxide, Faex Extract, Panthenol, Linoleic Acid, Linolenic Acid, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Bioflavonoids, Biotin, Pyridoxine HCI, Polysorbate 20, Propylene Glycol, Alcohol Denat., Citric Acid, Parfum, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Hexyl Cinnamal, CI 15985, CI 42090.
Działanie/Opinia: Szampon kupiłam w Auchan. Sporo dobrego czytałam wcześniej o szamponach Barwy, więc postanowiłam któryś wypróbować. Wybór padł na wersję piwną, ale tylko dlatego, że przy wyborze pomagał mi mąż ;) Szampon okazał się świetnym oczyszczaczem. Zmywa i domywa wszystko, co położy się wcześniej na włosy - w moim przypadku był to przede wszystkim olej lniany. Włosy, po jego spłukaniu, aż skrzypią pod palcami, ale o dziwo nie są splątane i nie miałam problemu z ich rozczesaniem. Na początku używałam go na zmianę z łagodniejszym szamponem Alterry, gdyż bałam się, że może przesuszać włosy. Nic podobnego. Nawet stosowany przy każdym myciu (u mnie co dwa dni), nie wysuszył ani włosów, ani skóry głowy.
Nie wzmógł przetłuszczania, nie wywołał u mnie łupieżu, ani żadnego innego podrażnienia. Włosy po nim były miękkie i delikatnie nabłyszczone. Wszystko to, czego oczekuje od szamponu, od Barwy otrzymałam. Do szamponu na pewno kiedyś wrócę, oraz chętnie wypróbuje pozostałe warianty.
Opakowanie: Szampon znajduje się w przezroczystej plastikowej, płaskiej butelce. Na środku jest delikatne zwężenie, dzięki czemu opakowanie idealnie leży w dłoni. Zamknięcie typu klik z wgłębieniem na palec. W kolorze ciemnego brązu. Działa bez zarzutu, nie urywa się, nie łamie. Butelka oklejona jest naklejkami, które delikatnie podeszły wodą, ale nie starły się, nie zeszły,
obie znajdują się na swoim miejscu. Znajdziemy na nich wszelkie potrzebne informacje - opis, skład, dane producenta, pojemność,
datę ważności.
Zapach: Intensywny, na włosach jest wyczuwalny jeszcze jakiś czas. Jednak nie jest to niestety zapach piwa.
Szampon pachnie ziołowo.
Konsystencja: Szampon ma dosyć gęstą konsystencję. Dobrze rozprowadza się na włosach, ale odrobinę słabiej pieni niż inne szampony z SLS, które używałam wcześniej. Kosmetyk jest w kolorze między jasnym piwem, a pomarańczem.
Pojemność: 300ml
Cena: ok. 5zł
Dostępność: drogerie, sklepy, internet.
Znacie szampony Barwy?
Jakich używacie do oczyszczania włosów?