Brazylijska pielęgnacja włosów
Krem nawilżający Snake Oil Effect - Lorys
Maskę-krem Lorys kupiłam praktycznie w ciemno. Wcześniej nie wiedziałam nawet o jej istnieniu. Do zakupu zachęciło mnie opakowanie, a właściwie wężowy nadruk na nim, no i oczywiście opis. Moje włosy są bardzo wymagające. Przez długi czas były rozjaśniane, co spowodowało ich przesuszenie. Teraz staram się z całych sił naprawić błędy młodości. W ruch poszło mycie metodą OMO, olejowanie i częste używanie masek. Włosy dużo na tym zyskały, nie są już tak tragicznie suche jak przed rokiem. Aż żałuję, że nie zrobiłam wtedy zdjęć samym włosom, miałabym świetny materiał na włosowy wpis. Włosy w dalszym ciągu wymagają troskliwej pielęgnacji, czego staram się im dostarczyć. Przykładem tego jest świetnie spisująca się maska kupiona właściwie
za grosze. Aaa, zapomniałabym dodać. Nieźle się ubawiłam czytając niektóre recenzje tuż po zakupie tej maski. Otóż wyobraźcie sobie, że w wielu z nich dziewczyny twierdziły, że kosmetyk zawiera olej z węża. Widać, że czytanie ze zrozumieniem nadal boli. Za słowami Snake Oil znajduje się wiele mówiące słowo Effect. Pozostawiam to bez dalszego komentarza, a Was zapraszam
w końcu na recenzję.
Opis producenta:
Krem Nawilżający Lorys Snake Oil Effect został specjalnie opracowany, aby chronić, odżywić i przywrócić pierwotne cechy włosom zniszczonym przez stosowanie produktów chemicznych.
Sposób użycia: Do codziennego stosowania. Nanieść Krem Nawilżający Lorys Snake Oil Effect na wilgotne włosy i masować na całej długości włosa od nasady do końca, przede wszystkim na końcówkach, przez około 2 minuty. Dokładnie spłukać. Przy aplikacji kremu z zastosowaniem czepka termicznego, nałożyć krem unikając kontaktu ze skórą głowy i zostawiając na około 15 minut. Dokładnie spłukać i wysuszyć włosy jak zwykle.
Skład:
Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Parfum Fragrance*, CI 19140 (Yellow 5), Polyquaternium-7, Cyclomethicone, Disodium EDTA, Methylisothiazolinone and Methylchloroisothiazolinone, Citric Acid.
*Parfum (Fragrance): Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Limonene, Linalool.
Działanie/Opinia: Maskę (czy raczej krem, jak napisał producent) kupiłam podczas zakupów w Auchan. Do koszyka wpadły
mi jeszcze dwie - Gloria i Romantic. Dwie ostatnie czekają na swoją kolej. Maskę używałam na dwa sposoby. Jako odżywkę zaraz po umyciu, trzymając ją na włosach kilka chwil oraz jako maskę przez 20-40min. Pierwszy sposób nie bardzo przypodobał się moim włosom. Miałam wrażenie, że oprócz ułatwienia w rozczesywaniu, nic więcej nie robiła. Natomiast wydłużenie czasu o kilkanaście minut dawało zupełnie inne efekty. Bardzo dobre efekty. Moje włosy polubiły dłuższy kontakt z maską. Oprócz wspomnianego lepszego rozczesywania zyskały sporo blasku. Stały się sypkie i zdrowsze. Dużo lepiej się układały, zwłaszcza wymagające podcięcia podniszczone i delikatnie wysuszone końcówki. Maska wygładziła je, nie wyglądają po niej na postrzępione.
Jest to jedynie efekt wizualny bo podcięcia wymagają w dalszym ciągu. Mam wrażenie, że włosy wyglądają jakbym delikatnie
je wyprostowała prostownicą, a jednocześnie nie wydają się oblepione silikonami. Już chyba dobry rok nie używałam prostownicy. Natomiast nie potrafię rozstać się z suszarką. Ale wracając do maski. Włosy są po niej dociążone, ale nie przeciążone.
Nie powoduje oklapu. Minusów nie zauważyłam. Nie spodziewałam się po niej aż takich efektów. Bardzo ją za to polubiłam.
Będąc następnym razem w Auchan nie omieszkam kupić innych wersji.
Opakowanie: Plastikowy słoik z dużym odkręcanym wieczkiem ułatwiającym wydostanie kosmetyku do samego końca.
Na opakowaniu znajduje się osłonka niezbyt fortunnie założona, gdyż miejscami uległa zmarszczeniu. Przód i tył jest przezroczysty, dzięki czemu widać ile kosmetyku zostało. Całość zadrukowana jest niezbędnymi informacjami - opis produktu, sposób używania, skład, pojemność, dane producenta, data ważności.
Zapach: Kosmetyk pachnie odrobinę fryzjersko. Zapach nie jest nachalny, na włosach nie utrzymuje się.
Konsystencja: Maska-krem jest w kolorze żółto-waniliowym o konsystencji puszystego budyniu.
Pojemność: 450g
Cena: ok. 6zł
Dostępność: Auchan, internet.
Znacie maski Lorys?
Jaką maskę Wasze włosy najbardziej polubiły?
heheheh padłam "olej z węża" :-DD
OdpowiedzUsuńno bardzo mnie zachęciłaś do wypróbowania tej maski, a tak się składa, że zapasu masek nie mam .....
Jak tylko otworzą u nas Auchan to na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńOlej z węża - dobre :D :D Pierwszy raz widzę tę maskę ;)
OdpowiedzUsuńOlej z Węża tego jeszcze nie widziałam ;) ciekawa jestem efektu na włosach po takim produkcie
OdpowiedzUsuńtak samo ja:)
UsuńWiele razy brałam ją w łapki, ale myślałam, że jest taka wielka, że nie zużyję jej do końca życia:P Ale chyba warto spróbować, akurat kończy mi się toskańska z Planeta Organica, więc pewnie się skuszę:)
OdpowiedzUsuńTania ta maska. Ja jej nigdy nie miałam, ba nigdy nawet jej nie widziałam:P
OdpowiedzUsuńWidziałam w Auchan :) Olej z węża rządzi :D
OdpowiedzUsuńWąż na okładce raczej nie zachęcił by mnie do wypróbowania ;) Szkoda, że daje dobre efekty dopiero nakładana na dłuższy czas, nigdy nie mam cierpliwości do siedzenia z maską na głowie ;)
OdpowiedzUsuńO bardzo ciekawa ta maska
OdpowiedzUsuńszkoda,że mam bardzo daleko do auchanu:(
OdpowiedzUsuńpierwszy raz o niej słyszę, mam mega zapasy do włosów, ale jak kiedyś je skończę na pewno się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNie znam, bo do Auchan mam daleko. Trochę boję się tego węża i raczej akurat tej wersji nie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńOlej z węża ciekawe:D fajnie, ze się sprawdziła i chętnie przetestowałabym ją na sobie...
OdpowiedzUsuńZa 6 zł chętnie i ja bym ją kupiła, tylko nie mam Auchan w promieniach chyba 100 km ;-)
OdpowiedzUsuńHaaaahah gdyby to był azjatycki kosmetyk, to może faktycznie znalazłby się tam olej z węża xD xD xD Oni mają dziwne pomysły :D
OdpowiedzUsuńolej z węża.... ciekawe zaiste.... duże opakowanie za grosze jakoś nei wzbudza mojego zaufania. Dawno temu u koleżanki widziałam jakiś większy słój opatrzony tą marką.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
To tak jak maska Kallos Argan co ma tylko zapach arganu :D Miałam kiedyś chętkę na Lorysy, ale odchodzę już od litrowych opakowań, bo lubię często zmieniać kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJa przeważnie wybieram małe opakowania masek, a ostatnio nawet częściej kilka saszetek, ponieważ moje włosy bardzo szybko przyzwyczajają się, jeżeli nie zmienię produktu. Jednak gdybym miała w pobliżu Auchan, na pewno kupiłabym ją na próbę. ;]
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś maskę z lorysa, ale inną, na początku była świetna, a później miałam wrażenie, że włosy po niej wyglądały gorzej niż, jak niczego nie używałam ;-) No i ta zakrętka mnie wkurzała ;-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam nigdzie w pobliżu Auchan'a :(
OdpowiedzUsuńA to ciekawe.. :)
OdpowiedzUsuńHmmm olej z węża? hahahahaha <3333 Chętnie bym ją wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotkałam się tym produktem i powiem Ci gdybym go spotkała to na pewno bym go kupiła. Uwielbiam odzywki do włosów oraz kremy do rąk.
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tym kosmetykiem :) A producent nieźle zrobił niektórych w konia :)
OdpowiedzUsuń