Denko z lutego
Ten miesiąc zdecydowanie nie służył zużywaniu przeze mnie kosmetyków. Ogromnie nad tym ubolewam bo półki w łazience
nadal założone kosmetykami, nie ma gdzie wstawiać kolejnych ;) Niemniej jednak coś tam zużyłam. Cieszy mnie ogromnie
to, że saszetek trochę poleciało do kosza.
Tak prezentują się moje lutowe zużycia:
Włosy:
- Ziaja - Szampon intensywnie wygładzający
Już kiedyś pisałam, ale powtórzę - nigdy więcej szamponów o pojemności 400ml.
Zużywałam go i zużywałam. Mył dobrze, szkody nie robił. Dobry produkt.
- Marion - Serum termoochronne
Teraz kupiłam mgiełkę Marion, taka aplikacja bardziej mi odpowiada. Serum potrafi zostawić trudne
do zmycia tłuste ślady na rekach.
- Schwarzkopf - Odżywka, Marrakesh oil&Coconut
Używałam jej jako pierwsze O w metodzie OMO.
Kupiona w CnD w Rossmannie, drugie opakowanie w toku.
- Nectar of Nature - Odżywka do włosów, Avokado i masło karite
Więcej o niej w tym wpisie.
- Efavit - Olej kokosowy
Pisałam o nim w tej notce.
Ciało:
- Avon - Woda perfumowana Summer White
Bardzo lubię ten zapach, jest lekki i taki letni.
- Organique - Peeling cukrowy jabłko&rabarbar
Świetny orzeźwiający zapach i bardzo dobre zdzieranie.
Więcej można przeczytać tutaj.
- AA - Odżywczo-wygładzający krem do stóp
Bubel.
Więcej o nim w tej notce.
- Blue - Zmywacz bezacetonowy
Spisywał się całkiem dobrze.
- Wellness&Beauty - Balsam do ciała, Vanilia&Macadamia
Miniaturka kupiona w Rossmannie. Idealna na wyjazdy do rodziców.
- Uroda - Pomadka pielęgnacyjno-ochronna
Stały bywalec moich denek.
Więcej o niej w tym wpisie.
Saszetki:
- John Masters Organics - Złuszczający żel do twarzy z jojobą i żeń-szeniem
- AnneMarie Börlind - Krem przeciwzmarszczkowy pod oczy
- Lirene - Antycellulitowa maska do ciała
- H&M - Kokosowa maseczka ochronna
Miałam po niej podrażnienie skóry, więc połowa opakowania wylądowała w koszu.
Pisałam o niej tutaj.
- Himalaya - Delikatnie złuszczający morelowy scrub
- Montagne Jeunesse - Odżywcza maseczka czekoladowa
O tej rozpuście dla skóry pisałam w tej notce.
- Purederm - Maseczka rozswietlająca
Więcej o niej można przeczytać tutaj.
- The Body Shop - Oczyszczająca maseczka z olejem z drzewa herbacianego
Wpis wkrótce :)
- Soraya - Drożdżowa maseczka oczyszczając
Znacie któreś z powyższych kosmetyków?
Jak Wasze lutowe denka?
ile saszetek :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie jest ich tyle, ile bym chciała ;)
Usuńczemu ja nigdy nic nie znam co zużywasz:D
OdpowiedzUsuńNie wiem :P
UsuńPeeling musiał pachnieć nieziemsko uwielbiam jabłkowe zapachy
OdpowiedzUsuńZapach jest naprawdę bardzo orzeźwiający :)
Usuńuwielbiam wykańczać saszetki;D
OdpowiedzUsuńJa również, tylko nie zawsze idzie to po mojej myśli ;)
UsuńJa Ci gratuluję zużyć tylu saszetek, u mnie tak nie schodzą.
OdpowiedzUsuńDzięki, saszetek mam mnóstwo (co kiedyś pokazywałam) więc mam co zużywać ;)
UsuńŁooo matko, ale tego natłukłaś. Ja nie znam żadnego kosmetyku ( wstyd, wstyd), a organique mnie kusi, aż wreszcie skusi:)
OdpowiedzUsuńEe tam, w tym miesiącu troszkę skromniej niż zazwyczaj ;)
UsuńCiekawa jestem na jaki zapach Organique się zdecydujesz?
całkiem spore zużycie ;) gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTeż nie lubie dużych szanponów męka!:D moje denko niewielkie, ale nie jest złe:) z Twojego znam chyba tylko ten pyszny peeling:)
OdpowiedzUsuńO właśnie, dużym szamponom mówimy stanowczo NIE ;)
UsuńTeż korzystam z obecnie z mgiełkę od Marion, i jest całkiem fajna:)
OdpowiedzUsuńGratuluje wytrwałości w wykańczaniu saszetek, u mnie one wiecznie zalegają...:)
Ja muszę kończyć saszetki bo niedługo mnie zaleją i zasypią swoją ilością ;)
UsuńŚwietne denko. Peeling jabłko&rabarbar z Organique i odżywkę Nectar of Nature bardzo chciałabym wypróbować :) Gratuluję opróżnienia tyle saszetek, zawsze mam z nimi problemy.
OdpowiedzUsuń*tylu ;)
UsuńPolecam te dwa produkty :)
UsuńOrganique tez peeling musze koniecznie wypróbować :) spore te Twoje zużycia muszę przyznac
OdpowiedzUsuńChciałabym jeszcze z jedno opakowanie tego peelingu ;)
Usuńmasa saszetek :) troszkę produktów zużyłaś. Mam tą odżywkę z Nectar of nature i jestem miło zaskoczona mimo składu :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, odżywka bardzo dobrze się sprawdzała :)
UsuńDrożdżowa maseczka Soraya to mój hit :) Miałam okazję użyć kilka razy odżywkę Nectar of Nature, jest całkiem niezła (gdyby nie skład).
OdpowiedzUsuńTo na razie moja pierwsza maseczka drożdżowa, póki co nawet fajnie się zapowiada :)
UsuńMiałam ostatnio kupić tą pomadkę ochronną Melissy i chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, ogromnie ją lubię :)
UsuńSerum firmy Marion miałam i lubiłam :)
OdpowiedzUsuńNowy adres bloga - http://wszystkozafree91.blogspot.com/
Ja jednak wolę mgiełkę ;)
UsuńCałkiem sporo tych produktów :D
OdpowiedzUsuńZawsze mogłoby być ich więcej ;)
Usuńi tak zdecydowanie lepiej niż u mnie ;-)
OdpowiedzUsuńZawsze to kilka produktów do przodu ;)
UsuńSpore denko, też lubię ten zapach z avonu. :)
OdpowiedzUsuńlubisz saszetki widzę :p
OdpowiedzUsuńLubię, lubię :)
Usuńuuuuuu ile saszetek - zazdraszczam :-)
OdpowiedzUsuńpeeling Organique musiał pięknie pachnieć
lubię mgiełkę Marion :-)
Oj musiał, musiał :)
UsuńSporo tego , kiedys miałam ten perfum z Avonu
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten zapach :)
UsuńFaktycznie sporo saszetek zużyłaś:)
OdpowiedzUsuńUdało się ;)
UsuńOOo fajne denko :D
OdpowiedzUsuńDziękować :)
UsuńZ saszetkami poszalałas :))
OdpowiedzUsuńTroszkę tylko ;)
UsuńSerum z marion miałam ale nie przypadło mi do gustu.Zdecydowanie wolę spray,nie jest tłusty co jest z pewnością jego dużym plusem :)
OdpowiedzUsuńI mi bardziej do gustu przypadła mgiełka.
UsuńZdaje się, że żadnego z nich ie używałam..
OdpowiedzUsuńPewnie jeszcze trafisz na któryś z tych kosmetyków ;)
UsuńDużo tego!
OdpowiedzUsuńWaśnie się nakręciłam na sprawdzenie czegoś z John Masters Organics. Chętnie bym poczytała, choć, o ile rozumiem - miałaś tylko próbkę?
Miałam kilka próbek. Każda inna, także nie za wiele mogę powiedzieć o ich kosmetykach.
UsuńCałkiem nieźle jak na taki krótki miesiąc :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś dane mi będzie wypróbować ten peeling z organique
Oby się udało z tym peelingiem :)
UsuńBardzo chętnie kupiłabym pomadkę z firmy Uroda, ale nigdzie nie mogę jej znaleźć :(
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, ta pomadka jest trudno dostępna. Widziałam ją kiedyś w Drogerii Sekret Urody.
UsuńSporo zużyłaś :) gratuluję szczególnie zużyć próbek/saszetek - mi to bardzo kiepsko idzie ;)
OdpowiedzUsuńJa muszę swoje pozużywać bo mam ich mnóstwo ;)
Usuńuzbierało Ci się tego :)
OdpowiedzUsuńPustak do pustaka i zebrała się gromadka :)
UsuńNie jest tak źle z Twoim denkiem, całkiem tego dużo.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że też powinnam wziąć się za zużywanie saszetek.
Mam nadzieję, że w marcu będzie jeszcze lepiej :)
UsuńKochana niezły arsenał :-) Kiedy Ty to wszystko wysmarowałaś :-)))
OdpowiedzUsuńW lutym ;)))
Usuńdenko u mnie całkiem skromne : c a od ciebie znam tylko maseczke drożdżową, ktora sie u mnie nie sprawdziła : c
OdpowiedzUsuńPewnie w marcu nadrobisz :)
UsuńSporo zdenkowałaś :) Ja zużyłam tylko 2 produkty :D
OdpowiedzUsuńMoże w kolejnym miesiącu więcej zdenkujesz :)
Usuńładne denko, gratulacje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWielkie denko :D Też poluję na mgiełkę z Marionu, ale u mnie bardzo ciężko ją dostać ;/
OdpowiedzUsuńJa swoją zamówiłam w internecie, ale widziałam, że w Naturze można je dostać.
UsuńI tak sporo zużyć :) Nie lubię kosmetyków AA;/
OdpowiedzUsuńJa bardzo rzadko używam kosmetyków tej firmy.
UsuńI bardzo dobrze ich skład jest powalający :(
UsuńTa odzywka Nectar of Nature mnie kusi niemiłosiernie :)
OdpowiedzUsuńTanioszka, więc można się skusić :)
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne denko, oj chciałabym tyle kosmetyków zużyć bo u mnie już spore zapasy... :D
OdpowiedzUsuńZużywam, zużywam, a moje zapasy nie maleją ;)
UsuńNie znam żadnego :)) Ja akurat szampony o pojemności 400 ml pod warunkiem, że są dobre lubię :)) Myję włosy codziennie, wiec u mnie schodzą jak woda szampony :)
OdpowiedzUsuńJa myję co dwa dni, a szampon szybko mi się nudzi ;)
UsuńNic nie miałam, ale bardzo zaciekawił mnie peeling z Organique i nie mogę się nadziwić ile zużyłaś saszetek :)))
OdpowiedzUsuńSaszetek mam mnóstwo więc nie pozostaje mi nic innego jak zużywać ;)
UsuńWow ile tych próbek zużyłaś. I tak jak ty chyba muszę się zmusić do niekupowania takich dużych szamponów. Niby się wydaje, że tak jest bardziej ekonomicznie, ale końca go nie widać, a jeszcze gorzej jak się nie sprawdza i trzeba się z nim męczyć miesiącami.
OdpowiedzUsuńMnie szybko nudzi szampon, więc im mniejsza pojemność, tym lepiej :)
UsuńSUPER, UWIELBIAM WSZYSTKIE PRODUKTY Z TWEGO DENKA :) TO MI SIĘ JESZCZE NIE ZDARZYŁO:)
OdpowiedzUsuńfakt dużo masz saszetek, ja natomiast je składuję na podróże :) tak oszczędzam przestrzeń w walizce i mam oszczędzonych parę groszy by kupić sobie coś do szafy w trakcie podróży :) chciałabym też zaprosić Cię do mnie i jeśli zechciałabyś zaobserwować z radością się odwdzięczę. U mnie jest też kosmetykowo fashionowo i zdrowo :) trochę o wszystkim. Mój ostatni post to "TheGrisGirl make up for CHANEL" także zapraszam bardzo serdecznie :)
pozdrawiam cieplutko z Hiszpanii
www.thegrisgirl.blogspot.com.es
ten peeling jabłko & rabarbar niesamowicie mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńPięknie pachnie :)
UsuńWodę z Avonu znam. Całkiem przyjemna :) ile saszetek! U mnie denko w lutym nabrało tempa. Teraz jestem na czysto, że tak powiem :)
OdpowiedzUsuńLiczę na to, że denko u mnie w marcu przyspieszy ;)
UsuńMi nigdy nic nie sprzyja zużyciom.
OdpowiedzUsuńPotwierdza to moja wypchana po brzegi szafka w łazience i kosmetyczny zakupoholizm :<
Pozdrawiam .. ;)
Ja w pewnym momencie przystopowałam z zakupami, ale widzę, że jest to silniejsze ode mnie i nowości znów przybywa ;)
UsuńPokaźne denko :) Bardzo lubię pomadkę ochronną Uroda Melisa - jak dla mnie najlepsza ;)
OdpowiedzUsuńOoo, jak dobrze, że ktoś ją jeszcze zna :) Dla mnie to numer 1 od ponad 10 lat :)
Usuńmoim zdaniem do ogromna ilość zużyć :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :)
UsuńFajne denko, super, że tyle saszetek zużyłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i mnie cieszy tyle saszetkowych zużyć :)
Usuń