AA Ciało wrażliwe
Odżywczo-wygładzający krem do stóp
Jakiś czas temu postanowiłam, że o stopy będę dbać cały rok, nie jak to było jakiś czas temu, tylko w okresie letnim, gdy odsłaniam je w sandałach czy japonkach. Jak postanowiłam, tak robię. Moja kolekcja kosmetyków do stóp jest naprawdę niezła. Spora ilość peelingów, do tego nie mniej różnego rodzaju kremów oraz typowych saszetkowców pozwala mi dbać o tą część ciała przez cały rok. Produkty trafiają się różne, zwykle jestem z nich zadowolona, jednak dziś wpis typowo bublowy.
Opis producenta:
Krem, dzięki nowoczesnej formule, ma właściwości zmiękczające i nawilżające zrogowaciałą skórę stóp. Zawiera ekstrakt z białych kwiatów róży stulistnej, jaśminu i stokrotki, który poprawia nawilżenie skóry i nadaje jej gładkość. Mocznik przeciwdziała rogowaceniu naskórka, silnie nawilża i zmiękcza skórę. Kwas salicylowy działa przeciwbakteryjnie i zmniejsza objawy suchości naskórka, a undecylenian cynku zapobiega zmianom grzybicznym.
Skład:
Aqua, Paraffinum Liquidum, Cetearyl Alcohol, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Ceteareth-12, Sorbitan Stearate, Urea, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Rosa Centifolia Flower Extract, Jasminum Officinale Flower Extract, Bellis Perennis Flower Extract, Zinc Undecylenate, Salicylic Acid, Arginine, Allantoin, Parfum, Methylisothiazolinone, Phenoxyethanol, Ethylxehylglycerin, Xanthan Gum.
Działanie/Opinia: Krem tak pięknie opisany przez producenta niestety rozczarował mnie pod każdym względem. Próżno szukać w nim zapachu herbacianej róży, a przynajmniej ja w nim nic takiego nie wyczuwam. Kosmetyk ma odżywić, zmiękczyć i nawilżyć suchą skórę stóp. A co robi? No właściwie nie robi nic dobrego. Stopy mam niezbyt wymagające. Bardzo często peelinguję je, używam pumeksu i tarki oraz przed spaniem kremuję. Moje stopy przed pierwszym użyciem tego kremu były w naprawdę dobrej formie. Kosmetyk pogorszył ten stan. Po wklepaniu i wmasowaniu go, po kilku chwilach czułam delikatne ściągnięcie skóry, podobnie było rano. Używałam go na dwa sposoby. Aplikowałam normalną warstwę, pozostawiałam do wchłonięcia i kładłam się spać oraz nakładałam grubą warstwę, na to skarpetki i spać. Rano rezultaty były identyczne. Ściągnięcie skóry. Także, jeśli nie zdziałał nic na moich stopach, to do suchej skóry (jak zaleca producent) nie będzie się nadawał. Po połowie opakowania zauważyłam, że skóra na piętach bardzo się wysuszyła. Mam wrażenie, że podobny negatywny efekt uzyskałabym nie stosując żadnego kremu. Została mi 1/4 opakowania, które męczę i męczę już dłuższy czas, gdyż coraz częściej muszę ratować się typowo nawilżającym kremem do stóp. Także ja nie polecam tego kremu.
Opakowanie: Biała, stojąca na zamknięciu tubka. Węższa u góry, szersza w dole. Otwarcie typu klik, z wgłębieniem na palec. Nie nastręcza trudności, nie łamie się, ani nie obrywa. Na opakowaniu znajdują się wszystkie niezbędne informacje o produkcie, nazwa, opis, sposób użycia, skład, dane producenta, pojemność, data ważności. Informacje (opis i sposób użycia) w języku polskim i angielskim.
Zapach: Dosyć specyficzny, pachnie podobnie jak sporo innych kosmetyków przeznaczonych do stóp. Zapachu herbacianej róży nie wyczuwam. Nie utrzymuje się na skórze, po wmasowaniu ulatnia się.
Konsystencja: Typowa dla kremów do stóp. Kremowa, średnio zbita, w kolorze białym.
Pojemność: 75ml
Cena: ok. 10zł
Dostępność: drogerie, sklepy, internet.
Znacie ten krem AA?
Jak dbacie o stopy?
Oh to naprawdę kiepski rem jak pojawia się uczucia ściągnięcia skóry.
OdpowiedzUsuńJa lubię kremy z mącznikiem do stóp ale oczywiście smaruje je wszelakimi kremami, które nie sprawdziły się na dłoniach czy twarzy. I tak jak ty zawsze przed snem muszę nałożyć choć trochę kremu :)
Do twarzy i do rąk - i te kremy lądowały na moich stopach ;)
UsuńNo to lipa jednym słowem. Jeszcze nie spotkałam się z kosmetykiem, który zamiast pomagać szkodzi.
OdpowiedzUsuńI obyś nigdy na takie gagatki nie trafiła.
UsuńNo to z Twojego opisu widzę,że on u mnie nawet nie ma czego szukać
OdpowiedzUsuńTrzymaj się od niego z daleka.
UsuńNa szczęście go nie używałam i w przyszłości również nie zamierzam ;)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze :)
Usuńu mnie z regularnym dbaniem o stopy bywa różnie :-/
OdpowiedzUsuństrasznie szkoda, ze krem się nie sprawdził, bo wydawał się ciekawy i ja bym na pewno się na niego skusiła, ale teraz będę go omijać
Nie udał się niestety ten krem :/
UsuńSzkoda, że na Twoje stopy nie zadziałał :/ Miałam kiedyś od AA Zmysłową malinę i też nie widziałam w niej spektakularnego działania :(
OdpowiedzUsuńZe zmysłowej maliny miałam balsam do ciała. Całkiem przyjemny był, gdyby nie bardzo twarde opakowanie.
UsuńNiedawno pisałam o swojej pielęgnacji stóp, jeszcze niestety nie znalazłam idealnego balsamu :(
OdpowiedzUsuńI ja również szukam ideałów w tej dziedzinie.
UsuńNie wiem czy nie mam go czasem w zapasach :D
OdpowiedzUsuńciekawe jak się sprawdzi, ale rzadko używam kremy do stóp.
Może Tobie podpasuje?
Usuńtego kremu nie znam ;)
OdpowiedzUsuńja używam kremu do stóp Planet Spa z masłem shea ;)
Szkoda, że to taki bubelek...
OdpowiedzUsuńBo ogólnie kosmetyki AA nie są złe...
Ten krem niezbyt im się udał.
UsuńStaram się dbać o stopy, choć ostatnio sobie odpuściłam niestety... :(
OdpowiedzUsuńU mnie, o dziwo, pojawiła się regularność w tym względzie :)
UsuńWłaśnie kończę balsam ten sam zapach. I też jestem rozczarowana działaniem jak i zapachem
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko mi podpadł ten krem.
UsuńZdziwiło mnie to AA, bo wszyscy sobie zachwalają, a w sumie to nic specjalnego dla mnie - i jak się okazuję dla Ciebie też :) (ufff, nie jestem sama)
OdpowiedzUsuńChyba ten krem niezbyt im wyszedł :/
UsuńJa mam malinowy i jest świetny :)
OdpowiedzUsuńO widzisz :)
UsuńOstatnio będąc w drogerii zwróciłam na niego uwagę, ale nie myślałam, że to taki bubel... Z tej serii mam w zapasach balsam, ale w sumie ma specyficzny zapach ;)
OdpowiedzUsuńZ działania balsamu malinowego byłam zadowolona. Tylko do szału doprowadzało mnie opakowanie, było bardzo twarde i wydobycie końcówki produktu było niemal niemożliwe.
UsuńNigdy nie miałam do czynienia z czymś takim..
OdpowiedzUsuńI oby tak zostało :)
Usuńja mam z P&R i chwalę sobie, tego nie znam, szkoda,że się nie spisał:/
OdpowiedzUsuńZ P&R jeszcze nic nie miałam więc chętnie bym jakiś krem wypróbowała :)
UsuńJa wykańczam z AA Zmysłowa Maline i zachwytu nie ma. Krzywdy mi nie robi ale uczucia intensywnego nawilżenia nie mam. Raczej po prostu tluste stopy do momentu wytarcia w pościel ;/
OdpowiedzUsuńJakaś dziwna ta seria chyba :/
UsuńTo się popisał ;/
OdpowiedzUsuńW całej swej bublowatości :/
Usuńja ogólnie za AA nie przepadam;/
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie i do obserwacji :)
takingcareofhair.blogspot.com
Ja chyba będę te kosmetyki omijać szerokim łukiem.
UsuńNie znam tego kremu i nie chce poznać ;/
OdpowiedzUsuńObyś wśród innych nie trafiła na taki bubel.
UsuńO proszę, to ostatnio kolejny wpis o bublu do pielęgnacji stóp :D weźcie polećcie coś fajnego, bo ja szukasz i szukam mojego KWC do pielęgnacji stóp i znaleźć nie mogę :)
OdpowiedzUsuńI ja podpinam się pod tą prośbę :)
UsuńJa miałam z tej serii malinowy, jak dla mnie to był taki zwyklak - nie robił nic szczególnego, ale też nie szkodził.
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec do stóp to krem do stóp i łokci z kwasami AHA z Avonu, ale ostatnio go już nie ma w katalogu, jest jakiś inny, dobrze, że mam jeszcze zapasy :D Ciekawe czy ten nowy jest równie dobry
Przyjrzę się kremom z Avonu :)
Usuńmiałam kiedyś z AA balsamy do ciała do skóry suchej,ale jakąś lekką konsystencję miały i takie średnie były raczej,za to ładnie pachniały
OdpowiedzUsuńładny design bloga,
Zapraszam do wzajemnej obserwacji
Pozdrawiam
Ania
Ja miałam wcześniej mleczko w gęstszej formie i przez opakowanie nie wspominam go mile.
UsuńMam, dokładnie ten sam krem, dostałam go jako gratis do czegoś, ale zapach zupełnie nie mój i zalega mi w szafce :)
OdpowiedzUsuńJa również za swój nie płaciłam, dostałam go w promocji typu - przy zakupie określonej rzeczy, krem gratis. I dobrze, że nie musiałam za niego płacić, bo byłyby to wyrzucone pieniądze.
UsuńSzkoda że nie działa...miałam żel pod prysznic z tej różanej wersji i był bardzo intrygujący, chętnie wróciłabym do niego:)
OdpowiedzUsuńJa chyba po tym kremie będę omijać kosmetyki AA do ciała.
Usuńuuu, to rzeczywiście bubel :/ a ja już chciałam go dzis kupić mojej koleżance do prezentu urodzinowego, dobrze, że "coś" mnie powstrzymało ...
OdpowiedzUsuń