Green Pharmacy
Olejek łopianowy ze skrzypem polnym
Olejek z Green Pharmacy to mój drugi tego typu produkt. Pierwszy przedstawiałam w tym wpisie. Kitoko moje włosy polubiły, więc byłam ogromnie ciekawa, jak zareagują na drugi produkt. Najpierw kilka informacji czysto technicznych, a po nich przejdę do samego działania.
Opis producenta:
Naturalny olej z łopianu odżywia, wzmacnia strukturę keratynową cebulki i zakotwiczenie włosa w skórze głowy. Pobudza wzrost włosów. Działa przeciwzapalnie i przeciwłupieżowo. Ekstrakt skrzypu polnego jest uznanym, naturalnym składnikiem do włosów wypadających, ze skłonnością do łupieżu. Włosy stają się gęstsze, mocne i lśniące.
Skład:
Vegetable Oil, SC-CO2-extract Arctium Lappa (Burdock), Equisetum Arvense Leaf Extract, BHT.
Działanie/Opinia: Olejek Green Pharmacy bardzo miło mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się po nim zbyt wielu spektakularnych efektów, ale dał radę. Jestem z niego bardzo zadowolona. Kupiłam go z myślą o powstrzymaniu moich włosów przed nadmiernym wypadaniem, co mocno dawało mi się we znaki. Jednak zanim zaczęłam go testować, problem znikł po zastosowaniu przez jakiś czas kuracji witaminowej. Także nie mogę powiedzieć, czy zlikwidował wypadanie włosów. Problemów z łupieżem również nie mam, więc i pod tym względem nie wiem, jak olejek by się spisał. Za to po skończeniu opakowania zauważyłam trochę nowych baby hair, także pod tym względem producent miał rację. Olejek pobudza włosy do wzrastania, a właściwie moje pobudził, nie wiem, jak działałby na inne ;) Aplikowałam go na suche włosy na jakieś 2-3 godziny przed ich umyciem. Zmywałam go zwykłymi tanimi odżywkami. Ani razu nie zdarzyło się, że włosy po nim nie zostały domyte. Początkowo nakładałam na włosy jego niewielką ilość. Raz sporo wychlupało mi się go na rękę i aby nie marnować produktu, zużyłam wszystko. Włosy po takiej bardziej porządnej porcji wyglądały lepiej. Różnica była znaczna. Dzięki mojej wcześniejszej nieuwadze, dowiedziałam się, że moim włosom nie szkodzi nadmierna ilość specyfiku. Olejek nie spowodował szybszego przetłuszczania się włosów. Moje rozjaśniane i suche kosmyki po nim odżyły. Stały się przyjemne w dotyku, jakby cięższe, nawilżone i bardziej błyszczące. O taki efekt mi chodziło.
Opakowanie: Niewielka płaska buteleczka, idealna do dłoni. Wykonana z typowego dla tej firmy ciemnego plastiku. Opakowanie z przodu i z tyłu oklejone naklejkami informacyjnymi, które nie schodzą pod wpływem wody czy natłuszczenia butelki. Zamkniecie to zwykły odkręcany korek. Otwór dosyć spory, który chroni plastikowa zawleczka. Na naklejkach znajdziemy opis produktu, sposób użycia, skład, dane producenta oraz datę ważności.
Zapach: Delikatnie ziołowy, na włosach po zmyciu niewyczuwalny.
Konsystencja: Olejek jest dosyć rzadki, bezbarwny, o tłustej formule.
Pojemność: 100ml
Cena: ok. 6zł
Dostępność: Drogeria Natura, sklepy, mniejsze drogerie, internet.
Znacie olejki z tej serii?
Jakie stosujecie olejki do włosów?
Znam i nawet lubię te olejki, ale jednak moim ukochanym olejem jest czysty lniany :)
OdpowiedzUsuńLubię ich szampony miałam lopianowy i super się sprawdził. Olej niestety nie za bardzo.
OdpowiedzUsuńFaunie, że się sprawdza! :-)
OdpowiedzUsuńOlejowanie włosów stało się niesamowicie popularne.
Niestety moje niskoporowe włosy nie lubią olejków ;-)
ja mam łopianowy z wyciągiem z drzewa herbacianego i rozmarynu - ciekawe jak się u mnie sprawdzi
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie używałam olejków Green Pharmacy, a wiem ze są chwalone :)
OdpowiedzUsuńOstatnio byłam w rossmannie i go widziałam. :) Ale postanowiłam nie kupować na razie, póki nie zużyję z Alttery :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie kupiłam ten olejek, dziś zobaczę jak moje włosy na niego zareagują!
OdpowiedzUsuńMoje włosy nie lubią się z olejowymi formułami.
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko ten z czerwoną papryką :)
OdpowiedzUsuńmam taki z olejkiem arganowym, ale nie stosuję go regularnie, więc nie mogę stwierdzić czy pomaga na wypadanie :/ ale faktycznie pielęgnuje włosy i ich nie przetłuszcza
OdpowiedzUsuńja miałam ten z czerwoną papryczką i również nowe włosy się pojawiły, ale nie przyspieszał wzrostu tych, które już na głowie znajdowały się dłuższy czas ;)
OdpowiedzUsuńU mnie jest właśnie na wykończeniu i czeka już jego druga butelka,lubię go.
OdpowiedzUsuńwstyd się przyznać, ale moje włosy do tej pory na oczy nie widziały olejku :-/ włosomaniaczka ze mnie żadna, ale po tej recenzji chyba się za jakimś z GP rozejrzę :-)
OdpowiedzUsuńPo skończeniu stosowania obecnego ten będzie kolejny:)
OdpowiedzUsuńJa mam w planach zakup tego z łopianem:)
OdpowiedzUsuńmi okropnie GP włosy wysusza.Nie wiem dlaczego
OdpowiedzUsuńnie mialam jeszcze :( musze wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńZ moimi włosami ten olejek nie zrobił nic..
OdpowiedzUsuńZa taką cenę warto wypróbować :) Tym bardziej że bardzo lubię produkty GP
OdpowiedzUsuńMuszę wybrać się do Natury po ten olejek ^w^
OdpowiedzUsuńMuszę go wreszcie kupić ;)
OdpowiedzUsuńZa pierwszym razem bardzo polubiłam się z wersją z papryczką, ale za drugim razem wzięłam wersję z olejem arganowym i była katastrofa - olejek spowodował masakryczne wypadanie, więc efekt odwrotny do zamierzonego niestety..
OdpowiedzUsuńNa moje włosy olej łopianowy nie działa miałam dwa różnych firm i nic:(
OdpowiedzUsuńZ tymi olejkami Green Pharmacy to nigdy nie wiadomo - są tak skrajne opinie na ich temat, że trudno którąkolwiek wziąć do serca. Na razie używam rosyjskiego olejku łopianowego Mirra i jest okej:)
OdpowiedzUsuńU mnie się niestety olejki z tej firmy nie sprawdzają :(
OdpowiedzUsuńZapraszam do udziału w rozdaniu http://daquerre.blogspot.com/2013/11/rozdanie-swiateczne-u-daquerre.html :)
nie miałam nigdy tego olejku, ale kto wie, może wypróbuję :) nie jest drogi, więc czemu nie :)
OdpowiedzUsuńMnie po każdym użyciu wersji z czerwoną papryką okropnie wypadały włosy, więc już kompletnie zdyskwalifikowałam te olejki :/
OdpowiedzUsuńOlej przeciętny, jednak ich balsamy do włosów cudo! Polecam gorąco :)
OdpowiedzUsuńMam ten,ale jakoś za bardzo nie mogę się przekonać do olejowania włosów :)
OdpowiedzUsuńłopianowego olejku jeszcze nigdy nie miałam ;) obecnie używam olejku z alverde i z BD :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu kupiłam ten olejek, ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńja na razie pozostaje wierna olejowi kokosowemu:)
OdpowiedzUsuńDużo pozytywów czytałam o wersji z papryką. Super, że udało Ci się wyhodować baby hair :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się olejek u Ciebie sprawdził. Z moimi włosami nie robił nic. Y_Y
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję :)
nie stosowałam jeszcze żadnego olejku tej marki
OdpowiedzUsuńolejowałam nim włosy raz w tygodniu, sprawdzał się byłam zadowolona, teraz testuje co innego ale nie wykluczone że do niego wrócę:)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń