Efektima vs Marion
W związku z tym, że mam postanowienie zużywania moich saszetkowych zapasów, które ogromnie się rozrosły w zastraszającym tempie, ostatnio wypróbowałam dwie maseczki peel-off (Efektimę i Marion). Jakie są moje odczucia, co do nich? Jak się sprawdziły? Zapraszam na porównanie.
Informacje producenta:
Efektima - Wygładzająca maseczka peel-off w formie żelu. Skutecznie złuszcza martwe komórki skóry, wyraźnie wygładza drobne zmarszczki i przykraca skórze promienny, młodzieńczy wygląd. Formuła maski zawiera wyciąg z grejpfruta, który ze względu na właściwości oczyszczające i ściągające idealnie liftinguje i odświeża skórę. Wzbogacona o prowitaminę B5 łagodzi podrażnienia
i regeneruje naskórek.
Marion - Dzięki działaniu peel off maseczka natychmiast usuwa zanieczyszczenia i oczyszcza pory. Wchłania nadmiar sebum
i usuwa martwe komórki naskórka. Formuła maseczki zawiera ekstrakty z ananasa i brzoskwini, które zmiękczają naskórek, działają odświeżająco i regenerująco. Maseczka pozostawia skórę czystą, odżywioną i wygładzoną.
Skład:
Efektima - Aqua, Polyvinyl Alcohol, Alcohol Denat.,
Polysorbate 20, Glycerin, Propylene Glycol/ Citrus Grandis (Grapefruit)
Peel Oil, Panthenol, DMDM Hydantion, Methylparaben, Propylparaben,
Phenoxyethanol, Parfum/ Fragrance, Cl 14720.
Marion - Aqua, Polyvinyl Alcohol,Glycerin, Alcohol Denat., Polysorbate-20, Ananas
Sativus (Pineapple), Fruit Extract, Prunus Persica (Peach), Fruit
Extract, Panthenol, Isobutylparaben, Methylparaben, Phenoxyethanol,
Propylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, PEG-40 Hydrogenated Castor
Oil, Parfum, Hexyl Cinnamal, Citric Acid, Triethanolamine.
Działanie/Opinia:
Efektima - od pierwszych chwil od nałożenia czuć przyjemne chłodzenie twarzy. W związku z tym, że maseczki jest dosyć dużo - 10ml, producent zaleca nałożenie jej również na szyję i dekolt. Ja jednak zaaplikowałam grubszą warstwę tylko na twarz, w związku z czym zalecane trzymanie jej przez 20minut, dla mnie było za krótkie. Grubsza warstwa żelu nie zaschła w tym czasie, potrzebowałam jeszcze siedmiu minut, aby bez problemu ściągnąć maseczkę z twarzy. Po tym czasie zeszła niemal w jednym płacie, bez najmniejszych problemów. Po jej zastosowaniu skóra jest rozjaśniona, oczyszczona, gładka, miękka w dotyku i bez nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia.
Marion - na samym początku czuć przyjemne chłodzenie twarzy, po kilku minutach skóra napina się, odczuwałam bardzo delikatne ściągnięcie. W trakcie trzymania jej na buzi można odczuwać nie tylko chłodzenie, ale również delikatne rozgrzanie niektórych części twarzy. Również i w tym przypadku zalecane przez producenta pozostawienie jej na 10-15min to za mało. Dopiero po 18-stu minutach udało się ją ściągnąć. Jednak twarz wymagała czyszczenia wodą ponieważ nie wszędzie maseczka ładnie dała się zdjąć. Gdzieniegdzie pozostał niezastygnięty żel. Skóra po tym zabiegu była rozluźniona, miękka i oczyszczona.
Opakowanie:
Efektima - saszetka w kolorze srebrnym z elementami żółci o pojemności 10ml. Przyjemna dla oka słoneczno-letnia kolorystyka.
Z tyłu znajdują się wszelkie niezbędne informacje - opis w języku polskim i angielskim, skład, producent, pojemność, data ważności.
Marion - czarna saszetka o pojemności 6ml, z elementami rozjaśniającymi całość - czcionki w kolorze czerwonym, srebrnym, białym i żółtym. Na odwrocie znajdziemy najpotrzebniejsze informacje - opis, skład, producent, pojemność, datę ważności.
Zapach:
Efektima - zapach bardzo przyjemny dla nosa, można wyczuć delikatną woń grejfruta.
Marion - zapach typowy dla maseczek peel-off, jednak całkiem przyjemny, nie drażniący.
Konsystencja:
Efektima - lekko różowy przezroczysty żel, dosyć gęsty i ciągnący, jednak przelewa się przez palce, trzeba dosyć szybko
i sprawnie wysmarować nim buzię. Po nałożeniu kolor nie jest widoczny.
Marion - przezroczysty żel, na tyle gęsty, że nie spływa i nie "ucieka" z palców podczas aplikacji.
Podsumowanie: Obie maseczki pod względem działania są bardzo podobne, po ich zastosowaniu twarz wyglądała niemal identycznie. Również w obu przypadkach producenci podają zbyt krótki czas zastygania jej na twarzy. Efektima posiada ładniejszy zapach (wyczuwamy w niej nutę grejfruta) oraz delikatny kolor (różowy) natomiast po aplikacji ciężko zmyć ją z palców.
Maseczka Marion z kolei jest gęstsza i nie ucieka podczas nakładania. Obie maseczki są warte uwagi. Wrócę zarówno do jednej, jak i drugiej.
Pojemność: Efektima 10ml, Marion 6ml
Cena: obie można kupić w granicach 2-3zł
Dostępność: Drogerie większe i mniejsze, internet.
Lubicie maseczki peel-off?
Stosowałyście którąś z przedstawionych?
Miałam tą z mariona i byłam zadowolona;)
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńBardzo lubię wszelkiego rodzaju chłodzące produkty, więc chyba sobie sprawię tą maseczkę z efektimy ;). Opis bardzo kusi :).
OdpowiedzUsuńW takim razie będę czekać na Twoją opinię.
UsuńBardziej spodobała mi się Efektima
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię wybrać ;)
UsuńFajnie wiedzieć, że są porównywalne, ja chyba poszłabym za tym ładniejszym zapachem :)
OdpowiedzUsuńO tak, efekt na twarzy po zastosowaniu jest bardzo podobny.
Usuńnie ja nie miałam ani jednej ani drugiej :P
OdpowiedzUsuńoki, dziękuję za odpowiedź ;)
UsuńChyba ta z Efektimy bardziej przekonała mnie do siebie ;)
OdpowiedzUsuńJedna i druga jest warta uwagi ;)
UsuńLubie maseczki tego typu lecz jakoś rzadko po nie sięgam ;)
OdpowiedzUsuńJa przed tymi dwiema miałam bardzo długą przerwę w stosowaniu "peeloffów"
Usuńmiłe porównanie maseczek :) ale jeszcze nie miałam okazji wypróbować żadnej z nich
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą ;)
Usuńja tej maseczki z efektimy nigdzie nie mogę znaleźć :(((
OdpowiedzUsuńSwego czasu też miałam problem żeby ją kupić.
UsuńWszyscy tak chwalą maseczki Efektimy, a ja jeszcze żadnej nie miałam, muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńEfektimę często stosuję, Marionka jeszcze nie miałam nigdy.
OdpowiedzUsuńEfektimę tylko w innej wersji również miałam wcześniej, z Marion to moja pierwsza próba.
UsuńMialam kiedys z Efektimy. Calkiem fajnie sie spisala :)
OdpowiedzUsuńZ tej jestem zadowolona :)
UsuńZ okazji że zamknęłam Ci pierwszą setkę obserwatorów zapraszam do zabawy. :)
OdpowiedzUsuńhttp://kolorowyswiatmarzen.blogspot.com/2013/07/drugie-otagowanie-pokaz-kotku-co-masz-w.html
Dziękuję za otagowanie... no i zamknięcie :)
UsuńGratuluję i cieszę się że to mi się udało. :))
Usuńlubie testowac maseczki ( niestety wiekszosc mnie nie lubi ;) )
OdpowiedzUsuńOj to szkoda, ale pewnie nie trafiłaś jeszcze na "swoje" maseczki :)
UsuńMaseczek tego typu miałam jedną, której ściąganie bolało :D
OdpowiedzUsuńO rety, to maseczka musiała być wyjątkowo niekompatybilna z Twoją buzią ;/
Usuńżadnej z nich nie miałam
OdpowiedzUsuńNo to w sposób teoretyczny po tym wpisie już je znasz ;)
UsuńJa używałam z oriflame i byłam bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńZ Oriflame nie miałam jeszcze ani jednego produktu ;)
Usuńuwielbiam maseczki w saszetkach :-)
OdpowiedzUsuńEfektimę miałam i niestety bardzo rozczarowała mnie zapachem, ale działanie trzeba przyznać ma przyzwoite :-)
peel off z Marion miałam również, ale wersję wygładzającą o zapachu wiśni i moreli - zapach ma obłędny a i działanie całkiem w porządku
Wiśnia i morela? Zapach w sam raz dla mnie :)
UsuńMiałam maseczkę z Efektimy, ale trzymałam ją zbyt krótko i nie cała zeszła :/
OdpowiedzUsuńJa własnie obie trzymałam dłużej niż zaleca producent ;)
UsuńNie miałam jeszcze tych maseczek , ale ciekawią mnie z Marion , więc jak będę w drogerii to coś kupię ;)).
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować :)
Usuńnigdy nie miałam.. ale obie mi się podobają, jak będę mieć okazję na pewno wypróbuję! Póki co muszę wykończyć milion moich próbek :D
OdpowiedzUsuńO ja też mam mnóstwo próbek, próbeczek i saszetek na stanie.
Usuńja z kolei spróbowałam peel off z Rival de Loop. Po 15 minutach nawet nie zaschnęła tak jak powinna. W rezultacie musialam ja wyszorowac myjką do kąpieli z twarzy. // http://mywolin.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa mam dwie maseczki Rival de Loop takie zwykłe, zmywalne, mam nadzieję, że sprawdzą się lepiej niż w wersji peel off.
Usuńkiedyś namiętnie stosowałam peel of a teraz jakoś tak prawie w ogole chyba:) tych nie znam choć z effektimy cos mam :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tym typem masek, ale czas od czasu używam, Efektima mnie kusi, bardzo ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że u Ciebie się sprawdziły, ja poszukam czegoś innego ;)
OdpowiedzUsuń