piątek, 30 sierpnia 2013

W poszukiwaniu ideału cz. II


Akcja: Szukamy maseczki idealnej...
Dlaczego NoniCare - Przeciwzmarszczkowa maseczka regenerująca nie zostanie moim ideałem?


Maseczki NoniCare były na moje wishliście. Od dawna chciałam je przetestować, ale sprawę utrudniał fakt, że są trudno dostępne. Ja uparłam się, że muszę je mieć i gdy tylko zobaczyłam je w sklepie kupiłam wszystkie trzy rodzaje. I to był błąd. A dlaczego? Zapraszam do dalszej części wpisu.




Informacje producenta:
Maseczka w formie kremu przeznaczona do regeneracji i odżywienia skóry twarzy i szyi. Dzięki wysokiej zawartości naturalnych ekstraktów z owoców noni, acai, daktyli i granatów bogatych w witaminy (A, B1, B2, C), mikroelementy, polisacharydy i flawonoidy maseczka daje spektakularny efekt wygładzenia i rewitalizacji. Zawarte w ekstraktach owocowych a-hydroksykwasy (AHA) działają delikatnie złuszczająco i nawilżająco. Maseczkę można pozostawić na skórze bez zmywania  (np. na noc) co pogłębi i przyspieszy efekty działania.

 
Skład:
Aqua, Cocos Nucifera Oil, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Phoenix Dactylifera,  Fruit Extract, Lanolin, Glyceryl Stearate Citrate, Glyceryl Stearate, Morinda Citrifolia Fruit Extract, Cera Alba, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Butyrospermum Parkii Butter Extract, Cetyl Alcohol, Euterpe Oleracea Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Punica Granatum Fruit Extract, Mangifera Indica Fruit Extract, Serenoa Serrulata Fruit Extract, Squalane, Benzyl Alcohol**, Xanthan Gum, Tocopheryl Acetate, Sodium Benzoate**, Lactic Acid, Potassium Sorbate**, Ascorbyl Palmitate, Parfum**, Citral*, Linalool*, Limonene*.
* from natural essential oil, ** as preservative. 


 
Działanie/Opinia: Jeszcze nigdy nie zawiodłam się tak na maseczce do twarzy, no ale od początku... Maseczkę położyłam grubą warstwą na twarz. Zapach, który unosił się dookoła bardzo umilał aplikację. Trzymałam ją ok. 20min. Podczas trzymania jej na buzi nie miałam absolutnie żadnego negatywnego odczucia. Skóra mnie nie piekła, nie swędziała, nie była ściągnięta. Nic złego nie powinna się dziać. Szkoda, że nie zerknęłam od czasu do czasu w lustro. Po dwudziestu minutach stanęłam przed lustrem i przeraziłam się ogromnie. W miejscach, gdzie maseczka wchłonęła się w skórę, ta okazała się ogromnie zaczerwieniona. Natychmiast resztę maseczki ściągnęłam wacikami i umyłam zimną wodą. Cała twarz była zaogniona :/ Próbowałam ratować się moczeniem jej w zimnej wodzie. Zaczerwienienie na chwilę znikało, a gdy woda wyschła pojawiało się znów. Potem przykładałam do twarzy lód owinięty w ściereczkę, wypiłam też wapno.  Po godzinie całe szczęście twarz wróciła do poprzedniego kolorytu. Dwóch kolejnych maseczek tej firmy boje się teraz stosować. Oczywiście muszę zaznaczyć, to że moja skóra tak na nią zareagowała, nie znaczy, że wszyscy będą mieli takie problemy. Dodam jeszcze, że to była moja pierwsza ( i mam nadzieję, że ostatnia) reakcja alergiczna na kosmetyk.


 
Opakowanie: Maseczka mieści się w podłużnej saszetce. Opakowanie utrzymane jest  w kolorze kilku odcieni zieleni. W dole widzimy owoce, które stanowią bazę dla maseczki. Tył saszetki jest biały, znajdują się tam szczegółowe informacje - opis produktu, skład, dane producenta, data ważności. 

Zapach: Maseczka pachnie bardzo świeżo, owocowo, bez sztucznych czy alkoholowych nut. Czuć ją cały czas, gdy jest na twarzy (oczywiście dopóki nos nie przyzwyczai się do zapachu).

Konsystencja: Biały, dosyć gęsty krem, który bardzo lekko i przyjemnie rozprowadza się na twarzy.





Pojemność: 11ml
Cena: ok. 3zł
Dostępność: drogerie niesieciowe, internet.

Maseczka bierze udział w akcji Karoliny - Szukamy maseczki idealnej...  



 

19 komentarzy:

  1. W takim przypadku na pewno się nie skuszę :(

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie pierwszy taki objaw po zastosowaniu kosmetyku NC.
    Czytałam na kilku blogach o tym.

    OdpowiedzUsuń
  3. oooo to mnie zasmuciłaś :-(
    mam tą maseczkę w swoich zapasach i teraz boję się jej użyć, a miałam jeszcze ochotę na inne ich kosmetyki, a teraz już sama nie wiem.....
    na pewno przed aplikacją zrobię sobie próbę uczuleniową na przedramieniu i będę obserwować twarz w trakcie
    dzięki, bardzo przydatna recenzja

    OdpowiedzUsuń
  4. szkoda,że tak działa, ale pewnie i tak bym jej nie kupiła, bo maseczki anti-aging jeszcze nie dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. aż się jej boje użyć, nie będe jej stosować

    OdpowiedzUsuń
  6. oj, szkoda, że tak na nią zareagowałaś. Ja zazwyczaj nie używam maseczek w saszetkach. Tej nigdy nie miałam, ale opakowanie wygląda bardzo zachęcająco i pewnie skusiłabym się na nią. Teraz wiem, że jej nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo polubiłam tę maseczkę, ale mam wrażenie że chyba w Rossmanie już ich nie ma ;/ A bardzo fajna była też ta oczyszczająca.

    OdpowiedzUsuń
  8. no to rzeczywiście porażka na całej linii..

    OdpowiedzUsuń
  9. Oł niezła niespodzianka Cię spotkała, w sumie gdyby mnie nic nie szczypało to też bym się nie zorientowała.
    Nie miałam jeszcze, sama musiałabym spróbować, może u mnie będzie okej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To maseczka się nie popisała niestety..

    OdpowiedzUsuń
  11. Pewnie jesteś uczulona na któryś ze składników...

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam ją w swoich zapasach i aż boję się używać;/

    OdpowiedzUsuń
  13. O no widzisz ja też trafiłam na nie ideał tym razem ;/

    OdpowiedzUsuń
  14. Opakowanie bardzo mi się spodobało, ale po opisie już bym po nią nie sięgnęła:(

    OdpowiedzUsuń
  15. pierwszy raz słyszę o tej maseczce , ale ideałem maseczki to ona nie jest

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda, że cię uczuliła ta maseczka. Opakowanie wygląda całkiem przyjaźnie.. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. opakowanie ładne-ale najwazniejsze jest działanie...:)

    OdpowiedzUsuń
  18. miałam dokłądnie to samo po maseczce tej marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. no to ładnie...dobrze, że ich nie kupiłam :)

    OdpowiedzUsuń