Duńska Elida dla włosów
Jakiś czas temu dostałam od Męża perfumowany balsam do włosów marki Elida, który przywędrował do mnie aż z Danii. Bardzo lubię testować kosmetyki zagraniczne, takie, których u nas nie ma lub są bardzo słabo dostępne. Takiego specyfiku do włosów nie miałam jeszcze okazji używać, więc gdy tylko zużyłam swoje ówczesne zapasy odżywkowe, ochoczo wzięłam się za testowanie tego cudaczka. Jeśli jesteście ciekawi tego produktu, zapraszam na dalszy wpis.
Opis producenta:
(dla znających język duński)
Skład:
Aqua, Cetyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Dimethiconol, PEG-150 Distearate, TEA-Dodecylbenzenesulfonate, Lactic Acid, Sodium Chloride, Sodium Hydroxide, Parfum, BHT, DMDM Hydantoin, Disodium EDTA, Methylchloroisothiazolinone, Methylsothiazolinone, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, CI 16255, CI 42051.
Działanie/Opinia: Hmmm, przyznam szczerze, że nie miałam pojęcia, iż takie kosmetyki istnieją. O perfumowanym balsamie do ciała słyszałam, ale do włosów już niekoniecznie. Miałam tylko nadzieję, że balsam będzie miał przyjemny zapach, a nie że będzie to jakiś śmierdziuszek ;) Zapach mnie nie rozczarował, był bardzo przyjemny, aczkolwiek nienachalny. Ot taki, w sam raz umilacz podczas mycia włosów. Balsam używałam na dwa sposoby. Tradycyjnie na mokre, umyte włosy, ale też na suche, przed myciem (jako pierwsze O w metodzie OMO). Często też zmywałam nim olejki (Kitoko i łopianowy z GP). W każdej metodzie spisał się doskonale. Po wysuszeniu włosy są miękkie, przyjemne w dotyku, łatwe do rozczesania. Nie plączą się, są wygładzone, także same plusy. Minusów na szczęście nie uświadczyłam. Balsam nie obciążył włosów, nie sprawił, że szybciej stawały się nieświeże oraz nie podrażnił mi skóry głowy. Szkoda, że w Polsce nie jest dostęny bo chętnie zaopatrzyłabym się w kolejne opakowanie.
Opakowanie: Wąska (idealna do ręki) zaokrąglona u góry plastikowa buteleczka. Co mnie w niej urzekło, to to, że boki ma wyprofilowane idealnie do dłoni. Z jednej strony wcięcie jest wyżej (tu, gdzie zwykle trzymamy opakowanie palcami), a z drugiej strony wgłębienie jest niżej (tu, gdzie kciuk łączy się z dłonią). Wcięcia idealnie widoczne są na pierwszym zdjęciu. Opakowanie jest w kolorze bardzo jasnego fioletu, z ciemniejszą zakrętką, na której stawiamy kosmetyk. Bardzo lubię takie rozwiązanie, ponieważ balsam swobodnie spływa sobie w dół ułatwiając użycie. Butelka niestety nie jest przezroczysta, więc nie możemy kontrolować stopnia zużycia. Otwarcie to mała klapka z wgłębieniem na palec. Otwór odpowiedniej wielkości, dzięki któremu nie przelewamy niepotrzebnie zawartości. Ten, który wystaje na zewnątrz wydaje się ogromny. Na szczęście z drugiej strony jest zwężenie.
Przód i tył zajmują naklejki, bardzo solidne. Ani woda, ani ręce w odżywce nie spowodowały, że stały się napęczniałe, czy zaczęły się odklejać. Z tyłu znajdują się ważne informacje - opis (po duńsku), skład produktu, pojemność i dane producenta. Cała szata graficzna jest niezwykle elegancka i nienachalna.
Zapach: Bardzo przyjemny dla nosa, lekko słodki, bez alkoholowej nuty. Zapach bardziej intensywny niż zwykłych odżywek czy balsamów (wszak to balsam perfumowany). Wyczuwalny podczas całego procesu aplikacji i oczekiwania przed spłukaniem.
Po spłukaniu niestety ulatnia się.
Konsystencja: Kremowo-biały, lekki i puszysty balsam, o odpowiedniej konsystencji, dzięki czemu nie spływa z dłoni,
ani z włosów. Bardzo łatwo rozprowadza się go na włosach, zarówno mokrych, jak i suchych.
Pojemność: 200ml
Cena: nieznana, balsam był prezentem
Dostępność: kupiony w większym markecie w Danii.
Pierwszy raz się z nią spotykam ;) Dobrze, że się sprawdziła u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo miło ją wspominam :)
UsuńJa również ją widze pierwszy raz.
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też jej nie znałam ;)
UsuńCzyli dobry zakup męża :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry :) Oby częściej tak dobrze trafiał :)
Usuńszkoda, ze u nas niedostepny
OdpowiedzUsuńSzkoda, szkoda.
Usuńciekawy kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńProdukt ten poznałam w poście u Ciebie, wcześniej się z nim nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńJa również wcześniej go nie znałam.
UsuńChętnie bym spróbowała :)nie znam w ogóle marki:/
OdpowiedzUsuńWart wypróbowania, szkoda tylko, że u nas jego nie ma.
UsuńWygląda bardzo ciekawie, szkoda tylko, że do Dani daleko ;)
OdpowiedzUsuńOdległość to pojęcie względne, zwłaszcza w czasach samolotów ;)
Usuńpierwszy raz widzę, ale chyba nie wypróbuję. Nie wybieram się do Danii ;)
OdpowiedzUsuńA szkoda bo z tego, co słyszałam i widziałam Dania to piękny kraj ;)
Usuńwow,nigdy o czymś podobnym nie słyszałam:)
OdpowiedzUsuńI dla mnie takie połączenie było totalnym zaskoczeniem :)
Usuńpierwszy raz widze ten balsam :):)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam go przedstawić i pokazać :)
UsuńBardzo ciekawy, nowość jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też była totalna nowość :)
Usuńbardzo ciekawy balsam ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńJak trafisz na niego, to koniecznie kup :)
UsuńMieszkam w Danii ale kosmetyku nie znam :) sprawdziłam teraz cenę i jest wyjątkowo tani jak na duńskie ceny. Dobrze wiedzieć na pewno kupię :) jeśli kiedyś będziesz chciaładaj znać na e-mail a jak będę jechała do Pl to kupię i Ci wyślę :)
OdpowiedzUsuńBalsam był kupiony w jakimś zwykłym markecie spożywczym na dziale z kosmetykami. Rzeczywiście, w porównaniu z duńskimi kosmetykami, wypadł naprawdę tanio, ale w porównaniu z polskimi kosmetykami, tak tanio już nie wypadł ;)
UsuńBardzo dziękuję za chęć pomocy :) Jak męża przeniosą do innego kraju, to będę miała Twoją propozycję na uwadze :)
Ja także widzę taki balsam po raz pierwszy ;)
OdpowiedzUsuńJa również wcześniej nie miałam okazji go poznać.
UsuńPs. Są różne produkty tej marki ;)
OdpowiedzUsuńA o tym nie miałam pojęcia :)
Usuńteż lubię zagraniczne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJa również, mogłabym je testować cały czas ;)
Usuńoooo proszę jakie fajne cudeńko :-)
OdpowiedzUsuńnigdy się nie spotkałam z balsamem perfumowanym do włosów, super, że się sprawdził :-)
Ja wcześniej nie miałam pojęcia, że można kupić coś takiego, jak balsam perfumowany do włosów.
UsuńMoje kosmetyczne horyzonty powiększyły się ogromnie :)
to dla mnie zupełnie nowa marka, w naszych drogeriach raczej nie jest dostępna a Dania daleko
OdpowiedzUsuńNiestety u nas produkt dostępny nie jest :(
UsuńSzkoda, że nie kupiłam jak byłam w Danii, chętnie bym go sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze gdzieś go dorwiesz :)
UsuńCiekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt widzę
OdpowiedzUsuńO tak, balsam jest nawet bardzo ciekawy :)
UsuńA to Cię mąż rozpieszcza, ciekawy kosmetyk, tylko szkoda, że zapach długo nie trzyma.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu udaje mu się z tym rozpieszczaniem ;)
UsuńCóż, mi pewnie nie będzie dane przetestować :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo to naprawdę ciekawy produkt.
UsuńTez bym tak popachniała....
OdpowiedzUsuń