Peeling enzymatyczny
Malwa
Pora na rozprawienie się z kolejną saszetką z mojej ciągle rozrastającej się kolekcji próbek. Maseczkę tą (wraz z trzema innymi rodzajami tej firmy) kupiłam w Zakopanem. Nigdzie indziej, poza internetem, ich nie spotkałam, więc nie mogłam zostawić ich
w sklepie. Dzisiejsza notka będzie o maseczce - peelingu enzymatycznym. Jeśli jesteście ciekawi jego działania, zapraszam
do dalszej części wpisu.
Opis producenta:
Delikatny peeling z ekstraktem z miłorzębu, wyjątkowo łagodnie oczyszcza i wygładza skórę. Zawarte w maseczce enzymy delikatnie usuwają zrogowaciały naskórek. Alantoina i prowitamina B5 łagodzi podrażnienia i pobudza regenerację skóry. Ekstrakt
z tybetańskiej rośliny Goji rewitalizuje oraz zapobiega starzeniu się skóry, która jest narażona na szkodliwe działanie wolnych rodników. Systematycznie stosowany nadaje skórze wyraźną miękkość i gładkość, a także przygotowuje ją do dalszych zabiegów.
z tybetańskiej rośliny Goji rewitalizuje oraz zapobiega starzeniu się skóry, która jest narażona na szkodliwe działanie wolnych rodników. Systematycznie stosowany nadaje skórze wyraźną miękkość i gładkość, a także przygotowuje ją do dalszych zabiegów.
Zalecany do każdego rodzaju skóry, w tym cery wrażliwej, naczynkowej i skłonnej do podrażnień.
Skład:
Aqua, Glycerin, Ginko Biloba Extract, Propylene Glycol, Bacillus Ferment, Acrylates/C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Lycium Barbarum/Goji/Fruit Extract, Panthenol Allantoin, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, Parfum, C.I. 15510.
Działanie/Opinia: Aplikacja maseczki jest ogromnie przyjemna dzięki bardzo miękkiej żelowo-kisielowej konsystencji. Niestety, już chwilę po nałożeniu jej na twarz, czuć lekki dyskomfort (lekkie pieczenie), który na szczęście niweluje odczuwalny chłód. Kosmetyk trzymałam na twarzy przez 5 minut i w całym tym czasie czułam niezbyt przyjemne pieczenio-szczypanie. Ze zmyciem jej z twarzy nie ma najmniejszego problemu, gdyż maseczka nie zasycha. Po osuszeniu, skóra jest delikatnie zaczerwieniona. Na szczęście problem ten sam znika już po kilku chwilach ukazując twarz gładką, miękką i oczyszczoną. A to wszystko bez mechanicznego peelingu. Ja jednak wolę samodzielne tarcie skóry jakimś zdzierakiem. Peeling enzymatyczny jest dla mnie ciekawą odskocznią
od tego "normalnego", jednak nie na tyle, żebym zrezygnowała z użycia tego drugiego.
od tego "normalnego", jednak nie na tyle, żebym zrezygnowała z użycia tego drugiego.
Opakowanie: Podwójna prostokątna saszetka z perforacją w środkowej części. W każdej części znajdziemy delikatne nacięcie umożliwiające dostanie się do zawartości bez użycia nożyczek. Ja (jak zwykle) wcześniej tego nie zauważyłam i w ruch poszły właśnie nożyczki ;) Saszetki są w kolorze biało-kremowym, z elementami żółto-pomarańczowej grafiki. Z opakowania sympatycznie uśmiecha się do nas bardzo ładna kobieta. Z tyłu znajdziemy najważniejsze informacje o produkcie - opis, skład, datę ważności, dane producenta, pojemność.
Zapach: Jakby lekko alkoholowy, dosyć mocny, na twarzy podczas całej aplikacji wyczuwalny, choć w mniejszym stopniu
niż po otwarciu saszetki.
niż po otwarciu saszetki.
Konsystencja: Lekka, żelowa, coś między kisielem a galaretką, w kolorze przezroczystego różu. Na twarzy jest przezroczysty.
Nie spływa z palców, ani twarzy.
Nie spływa z palców, ani twarzy.
Pojemność: 2x7ml
Cena: ok. 2zł
Dostępność: mniejsze drogerie, sklepy, internet.
Lubicie peelingi enzymatyczne,
czy wolicie mocniejsze zdzieraki?
nie widziałam tego peelingu :)
OdpowiedzUsuńciekawe czy też bym odczułam szczypanie na twarzy
Ja nigdzie indziej też go nie spotkałam.
Usuńużywałam tego produktu, ale wolę peelingi mechaniczne :)
OdpowiedzUsuńI ja wolę czuć zdzieranie na twarzy ;)
UsuńWolę tradycyjne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńI ja ;D
UsuńMiałam kiedyś i był nawet, nawet :) Ja częściej używam peelingów enzymatycznych niż mechanicznych ze względu na problemy z cerą :)
OdpowiedzUsuńU mnie częściej goszczą z kolei peelingi mechaniczne.
UsuńNie miałam nigdy.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś ;)
Usuńjestem zwolenniczką peelingów enzymatycznych.
OdpowiedzUsuńA ja jednak mechanicznych ;)
UsuńMa ciekawy kolor :)) Taki różowy... :D
OdpowiedzUsuńNa twarzy już takie nie jest niestety.
UsuńOstatnio peeling z Marizy mi zaszkodził, jakiegoś uczulenia dostałam dlatego przerzuciłam się peelingi enzymatyczny Pharmaceris:)
OdpowiedzUsuńOd Pharmaceris nic jeszcze nie miałam.
Usuńja jakoś wolę peelingi "ździeraki" wtedy naprawdę czuję, że coś tam się na tej buźce dzieje :)
OdpowiedzUsuńO, i ja tak samo :)
Usuńja stosuję i enzymki (phenome) i zdzieraki , tu różnych firm w zależności co się trafi:)
OdpowiedzUsuńJa jednak w większości stosuję mechaniczne peelingi :)
Usuńciekawa konsystencja ;)
OdpowiedzUsuńJa byłam nią zaskoczona, spodziewałam się raczej kremowej konsystencji ;)
UsuńDo twarzy używam jedynie peelingów enzymatycznych, więc chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńMoże gdzieś w necie byłyby dostępne? A jak nie, to dam namiar na ten sklep w Zakopanem, w którym go kupiłam ;)
UsuńJa do twarzy używam tylko glinki marokańskiej jako peelingu. Mam b. wrażliwą skórę i boję się szaleć z mocniejszymi.
OdpowiedzUsuńPoczytam sobie co to za glinka :)
Usuńtotalnie nie znam tej firmy:P
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś trafisz na ich kosmetyki :)
Usuńkompletnie nie znam firmy;)
OdpowiedzUsuńJa lubię mocniejsze zdzieraczki ! A gdy wyczuwam w kosmetyku alkohol od razu zmywam go z twarzy ;)
OdpowiedzUsuńMnie troche ten zapach zaniepokoił, na szczęście nic złego się nie stało :)
UsuńAch to ten tajemniczy produkt o konsystencji kisielu żurawinowego. Myślałam ze jest to maseczka a tu proszę peeling, nie znam go jak i tej Marki mile zaskoczenie, może kiedyś go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTaak, to ten kisielowy peeling ;)
UsuńJa jakoś nie przepadam za peelingami enzymatycznymi. Wolę delikatne ale jednak zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńMimo, ze Malwa istnieje na rynku od bardzo długiego czasu, to nie miałam jeszcze okazji spróbować tych maseczek i peelingów
OdpowiedzUsuńNiestety kosmetyki tej firmy nie są ogólnodostępne :/
UsuńWolę chyba peelingi z delikatnymi drobinkami do twarzy...
OdpowiedzUsuńMże poprostu jeszcze nie trafiłam na dobry enzymatyczny peeling ;)
Ja mniej ostre, bardziej ostre, ale mechaniczne peelingi wolę :)
UsuńLubię peelingi enzymatyczne, nie wiedziałam że Malwa ma wgl peelingi w swojej ofercie :)
OdpowiedzUsuńJak widać, ma Malwa peelingi :)
Usuń"Enzymatyczny" kojarzy mi się z proszkiem do prania ;p
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie :) Ja do tej pory używałam tylko mechanicznych peelingów :)
OdpowiedzUsuńJa od czasu do czasu użyję enzymatycznego, ale jednak wolę te mechaniczne :)
UsuńJa używam tylko enzymatycznych peelingów, mechaniczne nie są dobre do mojej naczynkowej cery. Obecnie wykończyłam ten z Flosleku (całkiem dobry) i rozglądam się za czymś nowym dla porównania.
OdpowiedzUsuńNie miałam peelingów Flosleku, zerknę sobie na nie :)
Usuńja chętnie bym wypróbowała, mimo że do tej pory nie widziałam tej firmy
OdpowiedzUsuńPewnie gdzieś w małych drogeriach można je dostać.
UsuńPreferuję mocniejsze ścieranie :)
OdpowiedzUsuńI ja również :)
UsuńWolę 'zwykłe' peelingi :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię peelingi enzymatyczne ;)
OdpowiedzUsuńJa wolę te mechaniczne ;)
UsuńPowoli rezygnuję z peelingów mechanicznych i przenoszę się na enzymatyczne. Takie dużo bardziej służą mojej skórze :)
OdpowiedzUsuńJa nie zauważyłam różnicy więc zostaję póki co przy mechanicznych :)
Usuńmoja skóra jednak woli peelingi mechaniczne
OdpowiedzUsuńmam kilka maseczek tej firmy, ale ciągle czekają na swoją kolej :-)
u Ciebie widzę maseczki poszły w ruch :-)
Maseczkuj się, maseczkuj bo daty ważności miną ;)
UsuńNigdy tej maseczki nie widziałam. Ja lubię enzymatyczne ale od czasu do czasu trzeba urzyć ździeraka :)
OdpowiedzUsuńMoja skóra woli zdzieraki, ale od czasu do czasu aplikuje jej coś łagodniejszego, jak ten peeling ze zdjęć :)
UsuńProduktu nie znam a i z firmą nie miałam styczności,chętnie był wypróbowała na swojej buźce :)
OdpowiedzUsuńJak znajdziesz, to wypróbuj :)
UsuńNigdy się nie spotkałam wcześniej z tym produktem, ale teraz przynajmniej będę wiedzieć o jego istnieniu :)
OdpowiedzUsuńMoże gdzieś kiedyś na niego trafisz :)
Usuńja zawsze mam obawy przed peeelingami enzmyatycznymi jakos tak ....
OdpowiedzUsuńNie bój się ;) To nic innego niż maseczka :)
UsuńA ja wielbię peelingi enzymatyczne:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja tak samo mocno uwielbiam ale te mechaniczne :)
UsuńChyba jednak wolę mocniejsze zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńNie mogę używać peelingów z drobinkami z racji mojej wrażliwej i płytko unaczynionej cery - strasznie mnie podrażniają. Używam już 2 saszetki peelingu z malwy i jestem zachwycona - mnie na szczęście nic nie szczypało, tylko przyjemny chłodek, a skóra ładnie oczyszczona, gładziutka i rozjaśniona :)
OdpowiedzUsuń