niedziela, 20 października 2013

Czy Malwa nawilża?


Malwa - Maseczka do twarzy głęboko nawilżająca
Tibetan Energy


Maseczkę tą (wraz z trzema innymi jej rodzajami) wypatrzyłam w markecie podczas wrześniowego wypadu do Zakopanego. Nigdzie indziej ich nie spotkałam, więc nie mogłam przepuścić takiej okazji i nie wypróbować słabo dostępnego dla mnie produktu. 
Na pierwszy ogień na twarz poszła maseczka w wersji nawilżającej. Jak się sprawdziła? Zapraszam na dalszą część wpisu.




Opis producenta:
Maseczka wyraźnie poprawia nawilżenie i jędrność skóry, reguluje jej natłuszczenie. Zawiera odżywczy olej awokado oraz aloes, ekstrakt z nagietka i sorbitol, które doskonale nawilżają i łagodzą podrażnienia. Glinka biała działa oczyszczająco, przeciwzapalnie i kojąco. Ekstrakt z tybetańskiej rośliny Goji rewitalizuje oraz zapobiega starzeniu się skóry, która jest narażona na szkodliwe działanie wolnych rodników. Systematycznie stosowana wygładza naskórek, odświeża skórę i poprawia jej ogólny wygląd.



Skład:
Aqua, Kaolin, Glyceryl Stearate, Steareth-25, Ceteth-20, Stearyl Alcohol, Persea Gratissima, Soybean Oil, Aloe Vera Barbadensis, Calendula Officinalis Extract, Isopropyl Myristate, Sorbitol, Glycerin, Lycium Barbarum /Goji/ Fruit Extract, Panthenol, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Parfum, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Bromonitropropandiol, C.I. 42090.



 
Działanie/Opinia: Maseczka ma bardzo przyjemną do nakładania konsystencję. Nie jest tak gęsta, jak typowe glinki, ale też nie na tyle, aby uciekać z dłoni. Po nałożeniu czuć przyjemne delikatne chłodzenie twarzy. Część maseczki po kilku minutach ulega wchłonięciu, a pozostałość zasycha dając uczucie lekkiego ściągnięcia skóry. Podczas trzymania jej na twarzy czuć bardzo delikatny glinkowy zapach, który po zmyciu ulatnia się. Po jej zastosowaniu twarz jest wyraźnie rozjaśniona. Kolor skóry uległ ujednoliceniu, zniknęły wszelkiego rodzaju lekkie zaczerwienienia. Buzia jest zmatowiona, miękka i bardzo gładka (mimo tego, 
że darowałam sobie użycia wcześniej peelingu). Dostałam porządną dawkę nawilżenia. Efekt końcowy jak najbardziej mi odpowiada. Dobrze, że mam jeszcze drugą połowę saszetki, bo maseczka ogromnie przypadła mi do gustu. Ciekawa jestem, jak sprawdzą się pozostałe trzy wersje. 




Opakowanie: Prostokątna saszetka podzielona na dwie części. Każda część ma delikatne nacięcie umożliwiające rozerwanie opakowania bez użycia nożyczek. Całość utrzymana w kolorze białym z delikatnymi elementami niebieskiej grafiki. Tył zadrukowany informacjami typu - opis produktu, skład, sposób użycia, dane producenta, data ważności.

Zapach: Typowy dla maseczek glinkowych. Nienachalny, raczej z tych delikatniejszych, aczkolwiek na twarzy cały czas wyczuwalny.




Konsystencja: Maseczka ma konsystencję zbliżoną do glinkowej, z tym, że sporo rzadszą, niż typowa glinka. Na twarzy rozprowadza się bez problemu, nie spływa z palców. Kolor zielonkawy, na twarzy dosyć intensywny.



Pojemność: 2x7ml
Cena: ok. 2zł
Dostępność: mniejsze drogerie, markety, internet.



Znacie kosmetyki Malwy?
Jakie warto kupić? 


 

21 komentarzy:

  1. NIe znam tej maseczki, fajnie że się sprawdziła. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem ostatnio szaleńcem maseczkowym :D
    brzmi bardzo przyjemnie :)
    może kiedyś na nią trafię

    OdpowiedzUsuń
  3. ja miałam kiedyś jakieś kremy do rąk z Malwy :) ale szczerze już ich nie pamiętam :P
    fajna maseczka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że tak dobrze się spisała :)
    I ja ostatnio coraz częściej nakładam na twarz maseczki, skóra odwdzięcza się lepszym wyglądem :)
    Kolejny raz przekonałam się, że tylko systematyczność daje efekty.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też mam w swoich zbiorach te maseczki i dla mnie też są nowością :-)
    jestem ogromnie jej ciekawa i mam nadzieję, że u mnie również spisze się świetnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że maseczka się dzielnie sprawdziła. Zwłaszcza, że nawilżyła odpowiednio.

    OdpowiedzUsuń
  7. porządna dawka nawilżenia i mi by się przydała;),ale prawdę mówiąc nigdy nie widziałam tych maseczek..

    OdpowiedzUsuń
  8. miałam taką maseczkę ale głębokie oczyszczanie którą dostałam gdy się wymieniałam z jakąś dziewczyną na kosmetyki a tak to trudno mi znaleźć ponownie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jeszcze nigdzie jej nie spotkałam, ale skoro jest taka fajna, to muszę się rozejrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam peeling bardzo fajny i maseczkę oczyszczającą która jakoś mi nie pod pasowała. Szkoda że nie wzięłam tej nawilżającej!

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam takie maseczki - grzech nie skorzystać z okazji kupna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie ostatnio rządzą maseczki tołpa :D

    OdpowiedzUsuń
  13. fajna maseczka. kusi samym składem...

    OdpowiedzUsuń
  14. Całkiem podobnie się zachowuje, jak maseczka z Lavery - lubię:)

    pozdrawiam
    http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nawet nie słyszałam o tej maseczce, muszę jej poszukać w drogerii :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jeszcze nie trafiłam na kosmetyki tej firmy ;P.

    OdpowiedzUsuń
  17. Faktycznie sesja miała miejsce w Chełmie na Górce. Jesteś może z Chełma lub okolic?

    OdpowiedzUsuń
  18. żałuję, że jeszcze jej nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń